Zakazana
Tym co muszą się ukrywać
Ta miłość jest nam zakazana
Za dnia błyszczeć nie może.
Musi pozostać w ukryciu,
W głębokim mroku schowana.
Niczym sowa śnieżna,
Wychodzi z kryjówki po nocy.
Chowa się przed dnia spojrzeniem,
Nie ma dla niej pomocy.
Idzie w ciszy za tobą, niemowa,
Szary cień ulicznych latarni,
Bez dobrego słowa.
Ta miłość zakazana, jak złodziej,
Pod murami domów się skrada.
Otwarcie z podniesionym czołem,
Iść jej nie wypada.
Chciałaby głośno wykrzyczeć,
Że dłużej już nie może.
Lecz umyka dalej w milczenie,
Gdy ranne błysną zorze
Bo każdy ma kogoś, kogo otwarcie kochać nie może
Komentarze (5)
Jakie to prawdziwe ... ale miłość nie wybiera... nawet
nie wiesz jak to doskonale rozumiem, tylko że Ty masz
nadzieje, ja już nie.
Wiersz bardzo piekny
Bardzo podoba mi się Twój wiersz. To smutne, o czym
piszesz, ale prawdziwe, prawdziwe...
Świetnie skądś to znam nie ma nadziei . jestem z
tobą:* oczywiście +
Chyba masz racje i duzo tym gorzkiej prawdy.Coz z tego
,ze owoc zakazany najbardziej smakuje jesli nie mozna
go nawet skosztowac.
'Bo każdy ma kogoś, kogo otwarcie kochać nie może' -
nic dodać, nic ująć. +