ZAKAZANY OWOC
byliśmy w niebycie Edenu
piliśmy ze studni ekstazy
w świątyni rozkoszy poznawaliśmy nasze
sacrum
jeśli jest jakiś raj
istnieje w naszym śpiewie
wyobraźnia niestrudzenie podsuwa
wciąż nowe obrazy
malowane na pergaminie naszych ciał
złodzieje czasu uwięzieni w zakładzie dla
obłąkanych
uparcie powtarzają słowa niechęci
dowodząc że tego naszego nieba być nie
może
jeśli jest jakiś raj
tańczy na naszym weselu
skuty łańcuchami rzeczywistości
jest uwikłany w piętno historii
jak skazaniec pragnie wolności
gdy w tańcu moje ramię uniosło
Twoje delikatne ciało
w powietrzu uniosło się pożądanie
jak zakazany owoc
łapczywie zjadany ukradkiem
ujawnia się niespodziewanie
jeśli jest jakiś raj
ukrył się w Tobie
Warszawa, dnia 24 lutego 2009
Komentarze (1)
wiersz bardzo ładny w klimacie ciepły upragniony
zakazany owoc w tle uczucie