**zaklinacz barw**
na niezbadanych niebach będę czekać
nieogarnionym ciepłem cię ogrzeję
jak Słońce jasne dla Księżyca
zachwycać będę się twym cieniem
zefirem lekkim myśl przegonię
tę z którą każdy uśmiech blednie
jeszcze się kiedyś świat pokłoni
dając czułościom chleb powszedni
jutro się stanie brązolistne
w jaskrawych żółciach i czerwieniach
jeszcze raz kiedyś zaśpiewamy
jeszcze rozkwitnie nam zielenią
miłość.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2021-10-18 10:09:10
Ten wiersz przeczytano 1111 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Perełka. Jeżeli pozwolisz zabiorę ze sobą. Miłego
popołudnia :)
Od tytulu po puente, CACKO!
Pozdrawiam serdecznie :)
śliczności rozmarzenie
:)
Za przedmówcami: Pięknie:) Miłego wieczoru:)
pięknie
Pięknie, poetycko,
bardzo mi się ten wiersz podoba.
Dobrego wieczoru życzę, Poeto.
O zaklinaczach deszczu słyszałem,ale o zaklinaczu barw
i to jeszcze w takim poetyckim stylu,to pierwszy raz.
Pozdrowionka Goldenie.
Niech rozkwita :)
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ujmująca poezja.
Szczęścia życzę.
Niech ta miłość rozkwitnie pełnią, pozdrawiam
serdecznie.
niech to :jeszcze" przytrafi się jak najszybciej.
Pięknie z czułością i miłością napisane w ciepłym
serdecznym klimacie :) pozdrawiam z podobaniem :)
POEZJA
Słonecznych dni, Goldenie :-)
Piękne wersy monologu, zatrzymały na dłużej. Życzę by
się wypełniły. Pozdrawiam