Zamek
Niedziela. Poranek budzą dzwony
Mieszkańcy Czerska podążają drogą
Ku świątyni Bożej. Przyjaciela dusz
Słońce uśmiechem gładzi twarze
Wchodzę niskim murem. Ruiny zamku
Pamięć świetności księstwa Mazowieckiego
Dotykam chłodu murów, kart historii
dziejów
Szum wiatru w słowach dawnych kronik
Rodu
Kręte schody wież. Widoki. Klimat pasji
Względem poezji, fotografii. Jest radość w
sercu
Bolesław IV Warszawski wyruszył stąd by
nadać
Ziemie moim przodkom na Mazowszu
Wschodnim
Powrót myśli do czasów, gdy tętniło tu
życie
Bóg, etyka rycerska, honor wobec kobiet
Trzask pochodni, śmiechu gwar, dobro
księstwa
Na granicy dwóch światów, pośród cennych
wartości
Wychodzę główną bramą. Mijam kasę
biletową
Ludzi wychodzących z kościoła, przy
organach
Łączy nas miłość do Boga, do tej ziemi i
historii
Do wartości ponad czasem. Jak muzyka
dzwonów
Komentarze (2)
Lubię zwiedzać stare zamczyska...to bardzo pouczające
doświadczenie...
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz, lata temu byłam w Czersku i w jego
zamku,
zrobił na mnie wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie :)