Zamilkłam.
miałam mały problem z tytułem..
Zamilkłam. Usłyszeć chciałam
To, co tak pilnie chcesz mi powiedzieć.
Usiadłam wygodnie w wielkim fotelu
Bacznie przyglądając się Twej twarzy.
Nie zauważyłam żadnego śladu kłamstwa,
Zero złości czy nienawiści..
W oczach Twoich dostrzegłam jedynie
Ogromną prośbę o przebaczenie..
Ucichłam. Wpatrzona w Ciebie
Stopniowo dochodziłam do wniosku
Jak bardzo mogłam się pomylić
W ocenie, niezbyt skomplikowanej
sytuacji,
Jak bardzo potrafiłam wmawiać sobie
Zbyt trudne do zrozumienia słowa,
Jak śmiesznie mały wydałeś się teraz
W mych szarych oczach..
Milczałam. Ty starałeś się dowieść
Jak bardzo żałujesz swego czynu,
Jak późno pojąłeś istotę miłości,
Jak mocno chciałbyś mnie uszczęśliwić..
Patrzyłam na Ciebie obojętnym wzrokiem
Powoli dając do zrozumienia, że
Jesteś na spalonej pozycji i żadne słowa
Nie są w stanie skłonić mnie do
powrotu..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.