zamknięta w wieży
za siódmą górą, za siódmą rzeką,
na skale wysokiej, za ostrokołem,
zamknięta w wieży swej własnej głowy,
czeka księżniczka z pochylonym czołem..
tak dobrowolnie się umartwiając,
mając przy sobie czas i milczenie,
pokutuje za nieprzydarzone grzechy
- męczennica na własne życzenie..
ściskając czule dni dawnych paciorki,
rozpamiętuje każdy z nich oddzielnie,
choć uśmiech rozkoszny wykwita na
twarzy,
tylko przypomina, od dawna już nie
marzy..
żywopłot z każdym dniem sięga coraz
wyżej
i most ponad fosą wzniesiony rdzewieje,
tylko mewa zbłąkana czasem w okno trąci,
a serce księżniczki z wolna kamienieje..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.