Zapach akacji
Zarzuciłam szal
na ramiona,
wyszłam przed dom
usiadłam na schodach.
Zapach akacji
pobudzał moje zmysły
jak kieliszek
wypitej brandy.
Dochodziła północ,
gdy usłyszałam kroki,
o czym myślisz?- Zapytałeś
i objąłeś ramieniem.
Podniosłeś sweter
całując na przemian,
to jedną, to drugą pierś
szepcząc- kocham cię i pragnę.
Nagle wyrwał mnie
z zadumy kos,
który swym śpiewem
oznajmił, że już świt...
autor
saba
Dodano: 2014-06-08 20:42:01
Ten wiersz przeczytano 1919 razy
Oddanych głosów: 71
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (59)
Wg mnie zapis tak winien wyglądać:
Dochodziła północ,
gdy usłyszałam kroki.
O czym myślisz? - Zapytałeś
i objąłeś ramieniem.
I co było potem, jak Cię kos wyrwał z zadumy? Oberwał
za to?
Przecież jak on mógł?
ale się Sabuś rozmarzyłaś,że aż stanik gdzieś
zgubiłaś?
a tu kos wyrwał z takich fajnych mysli
pozdrawiam serdecznie:)
Bez staniczka wyszłam :)))
Sabinko, ładny wiersz, rozmarzyłaś zapachem akacji i
pocałunkami. Bardzo dziękuję za wizytę u mnie. Bardzo
cieplutko Ciebie pozdrawiam.
Taki cudowny sen...i pobudka.Pozdrawiam.
Sabuś a staniczek to niby gdzie był?
oj Sabuś, nadzieja w tych pocałunkach piersi, raz
jednej raz drugiej,
a tylko sweter miałaś?, łoj.
buziołki słodkie jak fiołki
poważnie
bardzo ładny wiersz i ta nadzieja w tym kosie,
miło było poczytać
Pozdrawiam cieplutko
Oj Sabuś potrafisz poruszyć emocje, lubię Twoje
wiersze:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
oj sabo, to już nie pierwszy raz nie pozwalasz
doczytać do końca :)
I nie zmieniasz Nadziei w Erotyk ;)
ooooooooooooo widzę, że i Ty rónież masz "dziwne"? sny
...buziaczki:)
rozbudzasz emocje
Pozdrawiam sabo:-)
Ładnie i romantycznie. Cudowne są takie wieczory w
objęciach z ukochanym.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru Sabuś.
Było blisko, było miło lecz się nie spełniło :)