Zapłakane okno
Krople deszczu łzom podobne,
Po szybie dziś płyną.
Własne strugi potworzyły,
Smutek jest ich winą.
O parapet dziwne rytmy,
Wiatr wciąż wystukuje,
Nie wiadomo, czemu głos ten,
Brzmieniem w głowie kłuje.
Dziwna aura tydzień cały,
Nie chce zejść z afisza.
A przydałaby się wszystkim,
Martwa, błoga cisza.
Liść ostatni spadł na ziemię,
Drzewa pustką świecą,
Smutny widok, bo już ptaki,
Do nich nie przylecą.
Gdy spoglądam w takie okno,
Smutek mam w swej duszy,
Lecz ten widok pewny jestem,
Nie każdego wzruszy.
Komentarze (22)
ja się wzruszyłam :)...pozdrawiam
Witam. Nie lubię jesieni, jest taka smutna... .
Pozdrawiam.
Ładne rytmy 8/6.Rymy abab. Profesjonalna
poezja.Świetnie uchwycony nostalgiczny obraz
kończącej się jesieni, zręcznie wpleciony w krajobraz.
Poezja z wysokiej półki.
Na duży plus. Serdecznie Cię pozdrawiam.
Pięknie przedstawiłeś obraz i klimat późno- jesiennej
aury. Bardzo ładny wiersz!
.....łzy jak krople deszczu spływają po policzkach
zostawiając nadzieję...ładnie opisałeś smutną
jesień...pozdrawiam :)
Prawdziwy jesienna aura, lecz na rzie jest nie
najgorzej.
Nigdy nie myślałem o oknie, jako o zapłakanym. Raczej
w czasie deszczu smutno, bo ta pogoda tak działa
jakoś. Wiersz bardzo ładny.