Zapomniany Grzesznik
Cóż Ci uczyniłem,
Że brodzę krwią.
Ile Ci zawiniłem,
Że mnie krzywdzą.
Całe życie się modliłem,
Tylko Tobie wierny byłem.
Choć zniszczony i mizerny,
Ufny,oddany i miłosierny.
Tyle drzazg mi wbijają w ciało,
Choć mi tyle lat zostało...
Uwolnij mą duszę,
Bo nie zniosę dłużej...
Męczarnie,katusze.
Płaczem jak dziecko,
Wyciem wilka...
Jestem bliżej a poniosą mnie.
I znowu będą niszczyć,psuć,
Rozrywać,zabijać powoli.
Uczyń cud tej niewoli...
Zabij,bo umieram w kaźniach,
Zabij...bo śmierć się spaźnia.
...Ku pokrzepieniu utrapionej duszy...
Komentarze (2)
To rozpaczliwe wołanie o pomoc, o zmianę przeklętego
losu. Dużo emocji w słowach!
W ty wierszu podmiot liryczny prowadzi monolog z
Bogiem, który milczy...i nie udziela odpowiedzi na
żadne z zadanych pytań...Wiele w tym wierszu
cierpienia i żalu...taki "krzyk duszy" wołającej o
pomoc...