Zapomnienie
Dusza nie żebrze prosząc o więcej.
Serce nie pragnie rozumu potrzeb,
Schowanych w buszu ciemnym świecie.
Odebrać radość to szczęścia pogrzeb.
Dość kropel,zapał zamroczyła ciemność.
Opuściła nadzieja lecz była pokusa.
Zasłoniła ten smutek dzicinna
niewinność.
Powróciła prędko jak herbaciana na dno
fusa.
Ta iskra zielona często świeciła.
Została gorycz snu wczorajszego.
Tęsknoty pustka tak szybko wróciła.
Wyrwała skrawek słodyczy istnienia
prawdziwego.
Zepsuła się w końcu myśl kolorowa.
Porwała marzenia,rozdarła zamiary.
W krwi tonie latawiec biały,lilia
kremowa.
Łódź brodzi w duszy, rozwozi serca dary.
Zbyt dużo ofiarować białe dłonie
chciały...
Nie wziąłeś...Zatrzymałeś się, nie szedłeś
dalej...
Nie umarł świat baniek mydlanych.
Utopijną niech stanie się przeszłości
kolej.
Białystok 30.10.2005r
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.