żarty z pogrzebu...
pierwszy raz robili
więc mieli wymówkę
zatem urządzili
stypę przed pochówkiem
trumnę pijani w sztok
na ramiona wzięli
nie zważając na krok
na cmentarz dojść chcieli
upadłe pudełko
jęło się otworzyć
rozwarło się wieko
i nieboszczyk ożył
spojrzał na niosących
i tutaj się wściekł
ja w trumnie leżących
to was widzę - rzekł
śmiechu jest tymczasem
wszak wszyscy podpici
ksiądz czeka na kasę
a z pogrzebu nici
jeśli kto uparty
miast prawdziwy pogrzeb
to z pogrzebu żarty
robić zawsze może
Komentarze (8)
To się nazywa "z martwych powstanie".Ha,ha,haa
Pozdrawiam.
Na trzeźwo to mogłaby być trauma na całe życie.
Fajnie z humorem napisane :))
Pozdrawiam Ryśku :)
a wszyscy nie bacząc na to że on żyje, wrzucili go do
dziury
i teraz z niej wyje.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Rysiu:)
No też kiedyś podobny napisałem:)
cuda niewidy:)
Pozdrawiam:)
Jakby nie było, próba generalna pogrzebowa
poczyniona. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeśli miałbym ożyć,
... mogę się położyć,
niechby lat ubyło,
ale by się piło.
Pozdrawiam Ryszardzie, aleś poszedł po bandzie.
gdyby nie byli pijani uciekliby z przerażeniem.
Żarty z pogrzebu na wesoło. Wiersz na tak.
Pozdrawiam