Zasuszony kwiat róży
Wszyscy tylko powtarzają
,,Zapomnij jego ,znajdziesz
sobie coś lepszego"
A tyle czasu już minęło
a ja nie widzę nic lepszego
Bo to on ideałem moim był
Może i draniem ale
całym moim światem
Tak mi fajnie przy nim było
taka szkoda, że czar minął
Tylko on czarował mnie małą iskrą
zaczarowaną różą taką błękitną
Mimo bólu i ran nieprzespanych
tych nocy co tyle łez wylanych
w poduszkową obudowę
To nadal chcę by był gdzie ja
i zawsze przy mnie obok spał
Jak trzymał tą róże we mgle
tak Kuł kolcem jeszcze mnie
Gdy ja śpię on budzić chce mnie
Ale kiedy odszedł do nieba
już tej samej róży nie ma
Pozostała taka sucha
i tak się powoli skrusza
Niepowtarzalnym zgrzytem
uderza, jak pod starą nutę co śpiewa
Tak słychać jak opada jej skorupa z
nieba,
nocami gdy on gra na róży czasami
A ja tyle miesięcy jestem pusta
bez niego starzeje się ma skorupa
Co stary kwiat róży sama uschłam
w naszej podróży
Gdy czas staną jemu na wieki
ja umieram za nasze grzech
Komentarze (5)
Trudno jest zapomnieć.Pozdrawiam:)
Ładnie...
z przyjemnością!
:)
Pozdrawiam!
Samotność jest straszna, a róża przynajmniej przed
zasuszeniem żyła.
Nie odpowiem Kubie :)
Witaj w klubie :-)