Zatem...
Zatem
nadchodzą święta.
Po sklepach baraszkuje
brać zawzięta.
Zawzięta na prezenty,
zawzięta na zakupy-
często są to dorosłych
dziecinne wygłupy.
Martwią się co kupić ,
szarpią się z portfelem,
na twarzach cierpiętnictwo,
w głowie niezły bajzelek.
Kochani moi,
wszak nie o to chodzi ,
kto i po jakich sklepach sobie
pochodzi.
Święta mają być piękne,
przede wszystkim w sercach.
A nie tylko w prezentach
i kulinarnych odmętach.
Nie dopuszczamy pod choinkę brzydoty
podarków,
ani na stole pustych garnków.
Wszystko jest ważne,
wszystko jest istotne ,
ale najważniejsza jest pierwsza
Gwiazda co zaświeci w oknie.
Wówczas sięgniemy Opłatka białego
i szczerze podzielimy się,
bo w tym białym ciałku widzimy Jezuska
małego.
Zatem ...
zatem życzę Wam kochani
byście na Wigilię nie zostali sami.
a komu to grozi niech do mnie przychodzi. :)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.