Zatracam się w każdej myśli…
Mgła roztacza się wkoło…
Mgła bezkresna,
Nieprzenikniona,
Aż nie realna.
To niezwykła
chwila roztargnienia,
Krótka ucieczka
przed sensem istnienia.
Podróż w krainie nicości…
Gdzie każda słabość
Nie ma prawa bytności.
To czas marzenia…
Jawy sennej spełnienia.
Czas rozmyślania…
I snów realizowania.
Bo każda myśl
mglistym obrazem nieba się staje.
Niebem osoby,
która w potok swych myśli ciało oddaje.
To mój pierwszy "wiersz". Liczę na krytyczne, a zarazem pomocne uwagi :)
Komentarze (2)
Wiem, że prośba o krytyczne uwagi pochodzi sprzed
pięciu lat i może dzisiaj są Ci niepotrzebne, ale
spróbuję sformułować swoje zdanie:
- mgła się nie „roztacza”
- „sens istnienia, kraina nicości, czas rozmyślania,
snów realizowania, niebo osoby, która w potok swych
myśli ciało oddaje, jawa senna” – do wyrzucenia.
To wszystko już było i zostało przez poprzedników
zużyte do cna.
-bytność - czasowe przebywanie gdzieś – zapisane jest
w Słowniku języka polskiego, ale do tekstu poetyckiego
raczej się nie nadaje.
Czy znalazłam coś dobrego?
Tak.
„Bo każda myśl
mglistym obrazem nieba się staje.”
I na tej myśli próbowałabym zbudować wiersz od nowa.
Pozdrawiam :)
Jestem bardzo ciekawa jak dzisiaj formułujesz myśli :)
To sa Twoje pierwsze kroki i stawiaj je dalej
odważnie zycze Ci tego .Masz duzo marzen jak widze
wiec do pracy pomyslności.