Zauroczenie
To było wczoraj...
znów się zakochałam
wyszłam z poczty
w stronę rzeźnika
ulica - gwar, harmider
istne piekło
i nagle z tłumu wyłonił się On
nasze spojrzenia splotły się
serce dziwnie mocniej zabiło
i już wiedziałam, pewna byłam
że to miłość
jedyna! największa! najszczersza!
na nowo pierwsza...
choć to wspólnych już raptem trzydzieści
lat.
Zainspirowała mnie siła miłości małżeńskiej pani pielęgniarki pracującej w pewnym liceum.
Komentarze (1)
gratuluję wiersza a bardziej trwałości miłości.