Zbladzilam
Ja tak dlugo czekalam
by wypelnil ma dusze swiatlem
...bo za dlugo bladzilam w mroku
Potem w chlodzie poranka spiac
snilam o cieplych ramionach
...az zaczelam sie w nich budzic
Bylo jednak tak jasno
ze zaczelam oczy mruzyc przed blaskiem
...az osleplam od niego
Zbladzilam w inne ramiona
...teraz tylko chlod i mrok.
Prawie smierc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.