Zbrodnia
Jak to nazwać, gdy przebyliśmy bardzo
krótką podróż, a czuje jak za wiele lat.
To pierwsze słowo, słodkie, miękkie usta.
Chce wyjątkowości i ją dostaje.
To ciepło, gdy wspominam, dziwne uczucie
mrowienia, bo wiem, że chce więcej.
Ciarki i brak słów. Nie boje się, jestem
odważna.
Ah słodki świecie, kiedy skończysz mnie
zaskakiwać? Pytam, lecz wiesz, że pozornie.
By nikt nie widział.
To co mam teraz, jest dla mnie zakazane,
tak mi mówią, ale próbuje Cię znowu i znowu
i nie chce, nie mogę przestać.
Niech oślepną Ci, co nie chcą widzieć,
ogłuchną Ci, co nie chcą słyszeć.
Mam dwie rzeczy. Nie strace ich bo zaczynam
coś nowego. Coś co jest tylko dla mnie,
lecz bez pewności na jutro.
Ta niepewność mnie zachwyca. Jest piękna,
lecz nie namaluje jej, nie pokaże, nie
usłysze i nie zobaczę, choć bym chciała.
Żyć i ukrywać się przed konsekwencjami
nowej, ale waszej zbrodni.
Dla mnie to krok w cień, w którym istnieje
dla jednej osoby.
Komentarze (4)
Zbrodnia jakaby ona nonę była to ma brudne oblicza
Wciąż się uczę i staram się pisać najlepiej jak umiem.
Bardzo dziękuje za sugestie i na pewno zastosuje je.
Pozdrawiam :)
Zacznę od formy.
Zapis w jednym dużym bloku utrudnia czytanie, a
opieranie tekstu na zdaniach wielokrotnie złożonych to
wyższa szkoła jazdy i zanim będziesz w niej
mistrzynią, powinnaś rezygnować, msz, z zapisu typu:
„Jak to nazwać, gdy przebyliśmy bardzo krótką podróż,
a czuje jak za wiele lat.”
A teraz o treści.
Jakiś dramat kryje się w tekście, jakaś żarliwość i
zachwyt nad tym, co się dzieje. Trudno bezproblemowo
odczytać tekst, między innymi dlatego, że nie
przywiązujesz wagi do stosowania znaków diakrytycznych
i stąd nie zawsze wiadomo, czy mówisz o niej, czy o
nim. Mam wrażenie, że chodzi o zakazaną miłość. Jeśli
tak, to proponuję:
- oczyszczenie treści z dopowiedzeń,
- podzielenie tekstu na strofoidy,
- uzupełnienie znaków diakrytycznych.
Wybrałam kilka Twoich myśli, które bardzo mi się
podobają i ułożyłam je w wersy.
Popatrz:
Pierwsze słowo, słodkie, miękkie usta.
Chcę wyjątkowości i ją dostaję
- ciepło, dziwne uczucie mrowienia.
Ciarki i brak słów.
Nie boję się, jestem odważna.
To co mam teraz, jest zakazane,
ale próbuję Cię znowu i znowu
i nie chcę, nie mogę przestać.
Niech oślepną ci, co nie chcą widzieć.
Ogłuchną Ci, co nie chcą słyszeć.
Ach, słodki świecie, kiedy skończysz mnie zaskakiwać
– pytam.
Niepewność mnie zachwyca lecz nie namaluję jej,
nie pokażę, nie usłyszę i nie zobaczę.
Ukrywam nas w obawie przed konsekwencjami.
Oczywiście, to jedna z wielu możliwych wersji Twojego
tekstu i nie musisz ulegać moim sugestiom.
Pozdrawiam, życzę weny i twórczej pracy nad tekstami.
Spełnienia życzę
:) pozdrawiam i głos
zostawiam +