Zbyt optymistyczne...
Pesymizm przsiąknięty optymizmem
Idąca środkiem ulicy,
Widziana przez cały świat
Niedostrzeżona przez nikogo.
Chcąca spalić ostatni most
Jego przeszłość bez przyszłości
Teraźniejszośc,
Bezsensowna.
Zostawić los biegowi zdarzeń.
Idąc przed siebie, brnąc do przodu
Wchodząc w ciemne, samotne zaułki.
Pełno wilgoci.
Poznane przez nią, idzie nie zauważając.
Ślepo patrzy lecz widzi wszystko
Moknie milionem słonych kropli
Wyśmiana, niechciana, odtrącona.
Kochana - nie tak
Niewierząca z wiarą idzie na przód
Traci zbyt wiele chwil
Pesymizm przesiąknięty optymizmem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.