Zdrada
Dla mojej Kochanej przyjaciółki
Codziennie była uśmiechnięta.
Lecz pewniego dnia, przyszla do mnie
zapłakana.
Zdradził ją.
Zaniemowiłam.
Serce jej powoli zamieniało sie w
kamień.
Stawało się martwe.
Jej miłość żyła w samotności.
Z dnia na dzień miała mniej sił.
Pocieszałam ją, wspierałam jak tylko
mogłam.
Teraz tylko cichutko szlocham.
Łzy wsiąkają z żalem z jej grób.
Umarła z tęsknoty.
Zapózno na wszystko.
Serduszko milczy.
Zatrzymało się w miejscu.
Lubię ten wierszyk
Komentarze (2)
Jak na debiut i na pierrwszy wiersz bardzo, bardzo
dobrze.
Tak życie czasem jest bezwzględne i okrutne ale trzeba
zawsze iść naprzód mimo naszych tragedii i problemów!