Zduszony dialog
wieszam na próbę może jeszcze poprawię
Szwenda się dusza po mym ciele powłócząc
nogami
cholera by cię w końcu wzięła razem z twymi
kłopotami,
-tobie to wszystko jedno, odzywam się po
chwili
-lecz to ja do pracy i bez spóźniania się
moi mili.
Stary już jesteś, ta znów zaczyna -i nie
ruchawy
-tak powiedziała wczoraj ta młoda wiesz
dziewczyna
a ta cholera nie dość że podsłuchuje to
jeszcze mi docina
-wiem o tym przecież szkoły kończyłem
umiem liczyć!
A jak w paradę będziesz dusza mi
wchodzić
to wiesz co zrobię po prostu przestanę się
modlić,
I co wtedy zrobisz czy to ja ciało pójdę do
piekła
HA HA i tu cie mam cholero jedna będzie
dogryzać, mącić
sory ,sory me kochane ciałko moje coś
chcesz wtrącić?
Jak ty już modlić się przestaniesz
powiem to matce twojej
i od niej tam w piekle po łbie
dostaniesz
nie daleko pada dynia/gruby jestem /od jabłoni
Komentarze (31)
Dobry pomysł z tym dialogiem,
miłego dnia Leonie życzę:)