Ze sportu (na wesoło)
Jedzie Jasio drogą,
na swoim rowerze.
Wszyściutkie zakręty,
nie zwalniając bierze.
Błotnik mu telepie !
Łańcuch smaru woła !
Bujają rowerem,
scentrowane koła.
Ale to nie wszystko
— Rower „Ukraina”
od jakiegoś roku
hamulców też nie ma.
Siodełka brakuje,
Rura w tyłek gniecie.
Technika z rozumem,
idzie w parze przecież.
Pytają się ludzie
— Dokąd on tak gna?
Na „Tour de Pologne”
Cha ! cha ! cha ! Cha !
Komentarze (20)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Oj, bardzo wesołę Twoje wersy :)
Pozdrawiam serdecznie
Rzeczywiście cha cha bardzo wesolutki wiersz.
Pozdrawiam zapachem lilii z mojej działki :)
Czytałam z przyjemnością i uśmiechem. Ślę moc
radosnych pozdrowień:)
Fajny, wesoły wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)