Ze sztambucha emerytki
Wpadłam na chwilę, aby dopisać zaległe komentarze. Znowu trafiłam na troskę o "moją starość"... /Proza/
Motto dnia:
"Starość jest tylko drugim
dzieciństwem".
Aristophanes.
Znowu minął dzień jak z bicza strzelił.
Tym razem, trochę z mojej winy.
Miałam nie przyjmować więcej niż jeden
termin na jeden dzień.
Ale jak tu nie być empatyczną?
W rezultacie wyszło, że nie miałam wolnego
dnia łącznie z niedzielą.
W wiadomościach podanych przez media tego
się nie znajdzie.
Media znają tylko emerytów, którzy się
nudzą i z tych nudów zajmują kolejki do
lekarzy!
Z internetu, telewizji i gazet dowiaduję
się też, że jestem (ja emerytka)zjadaczem
dochodu narodowego i to podwójnym, bo swoją
odkładaną przez dziesiątki lat emeryturę
dawno już przejadłam i w związku z tym
obciążam wydatki bieżące.
Ale są też wiadomości pozytywne.
Dowiaduję się, że wielu ludzi martwi się o
mnie.
Im młodszy piszący, tym większa troska!
Piszą więc najchętniej o sobie, że są już
np. po trzydziestce/czterdziestce
i już "dziadzieją".
Dodając ; "w sensie pozytywnym" usiłują
przekonać jak bardzo nas rozumieją i są
życzliwi.
Oczywiście emerytom nie polecam słownikowej
definicji tego pojęcia; 'dziadzieć'.
Ale od tych wieści miałam okazję
zrelaksować się na "Carmen", oczywiście po
wizycie u kosmetyczki, fryzjerki i innych
cudotwórczyń.
Jednak mimo wszystko myśli moje pozostały
zmącone smutkiem.
Tak wielu moich rówieśników i tych nieco
wcześniej urodzonych, odeszło do tego,
ponoć lepszego świata.
Są wśród nich dla świata nieznani, a dla
mnie bliscy i ich strata jest bardzo
bolesna dla mojego serca.
Są też Ci Wielcy tego świata (moi
ulubieni), których strata dotyka także mnie
osobiście.
Wielka Dama sceny: Nina Andrycz, genialny w
swoim zawodzie A.Turski, M.Schell i wielu
innych.
Kochani dokończę jutro. Jest to autentyczny wyjątek ze wspomnień. Wciąż się buntuję - jak niektórzy odczują, przeciwko wypowiedziom negującą moją radość codzienną.
Komentarze (25)
Interesująca refleksja...
Pozdrawiam cieplutko Moliczko:)
Ciekawie piszesz, intrygujący tekst, czekam - na c.d.
Tymczasem myślę sobie, że narzucanie swojej woli
drugiej osobie - jest naganne, jest wyrazem braku
szacunku, jest odbieraniem prawa do wolnego wyboru, a
ostatecznie może przeradzać się w
ubezwłasnowolnienie. Pozdrawiam.
Podoba mi się to co powyżej, zatem brawo. Trafiasz do
mnie moliczko kochana:)
Pozdrawiam-:)
Ja się nie martwię :) Peelka jest posiadaczką ciętego
języka, więc na nudę z pewnością nie narzeka ;)
Pozdrawiam :)
Bardzo dobry tekst z którym
całkowicie się utożsamiam:}
starzenie się jest naturalnym procesem, natomiast
dziadzienie - to indywidualny wybór tych ci nie
kochają życia.
Ja tez jestem emerytką,od niedawna moje życie stało
się znośniejsze...I to dzięki Wam na Beju.Byłam nie
tylko samotna, ale i sama - teraz mam dużą rodzinę.
Dziękuje. Twoja proza dobra, czekam na dalszy ciąg.
uwielbiam Carmen, miło jest się dzielić
wspomnieniami:) pozdrawiam molico
"Carmen" kojarzę, ale nie wiem czy to to samo, co
Twoje.
Długi, ale przyjemny i refleksyjny wiersz :) Podoba mi
się :) Pozdrawiam serdecznie +++