Żebrak
Siedział na ulicy
skulony z zimna
patrzał na mijających go ludzi
pamiętam była zima...
Kartka na szyji
uwieszona i jakiś napis
oni go nie widzieli
pamiętam tak sie modlił...
Był bez pracy i rodziny
potrafił żebrać
choć nie miał w tym winy
zaczęli się go bać
Został na bruk wyrzucony
jak ostatni pies
jego kartonowy domek
wynieśli sobie gdzieś
W czym on zawinił
był taki bezbronny
chociaż się tyle modlił
został skrzywdzony
Pamiętam była wiosna
pochowali go na cmentarzu
bez imienia i nazwiska
w kroplach ostatniego deszczu
Pamiętam padał deszcz
towarzyszył mu w ostatniej drodze
nikt nie uronił łez
nie współczuł jego biedzie.
Komentarze (2)
Moim skromnym zdaniem wiersz jest bardzo ładny i
pokazuje obojętność ludzi. To bardzo boli. Nie
zawinił, ale został skazany na mękę, ale teraz jest
wśród aniołów i jego męka się skończyła, teraz ma
lepiej...
w wersie 5 popraw "szyi", co to treści zbyt duzo
powtórzeń -zapychaczy, które nic nie wnoszą do wiersza
,można coś poprawić