zegarek
A już myślałam, że się zakocham
i te motyle w końcu poczuję,
spojrzał tak na mnie, jakoś z ukosa,
tym swoim wdziękiem mnie oczaruje.
W sercu zadrżało, jak dzwon w kościele,
z emocji nawet zaczęłam się jąkać,
burknął pod nosem - dzień dobry pani,
szukam zegarka, gdzieś się zapodział?
To ja w te pędy pomocą służę,
teraz szukamy zguby oboje,
znalazłam zegar, hej proszę pana! -
zabrał i poszedł, a to ci gnojek.
Żeby wydębić chociaż - dziękuję,
to trzeba kogoś porządnie okraść,
bo takie słowo nic nie kosztuje,
zegar bym miała, wspaniały okaz.
Ani motylków, ani znaleźne,
rozczarowanie było okropne,
ja durnowata chciałam go kochać,
zostałabym w łasce i wielkiej kropce.
Przepraszam za słownictwo:)
Komentarze (88)
Dziękuję Asert62:-)
Miłego mixitup
Pozdrawiam sabo:-) :-)
Ale przygoda :), ładnie ironicznie. Pozdrawiam bardzo
serdecznie Olu
To nie ten zegar, nie ten czas:)))
Olu , bo to jeszcze nie ten....Dla Ciebie musi być
ktoś wyjątkowy....Pozdrawiam serdecznie :-)
Witam Wszystkich. Pięknie dziękuję za wizytę i
komentarze podczas mojej nieobecności. Miłego
wieczorku:-)
Na wesoło podchodzisz, szkoda ze to nie bylem ja
dobrze że poszedł ..to nie dla ciebie skoro nie
zauważył że byłaś blisko
:-)
pozdrawiam jak zawsze z humorem przedstawiasz swoje
historyjki :-))
moze i dobrze,że sobie poszedł
pozdrawiam Olu:)
Skoro taki, to może lepiej że sobie poszedł:)
Pozdrawiam Olu:)
Ładny ironiczny wiersz.
z pozdrowieniem:}
miał czas a nie skorzystał
ale gapa,też i z ciebie
bo ten czas był też dla ciebie
A która to była godzina:):)
To miłe Andrzeju, ja zbliżam się do pracy, także mój
dzień, jaki - to się okaże. Miłego dnia
Miłego jaro:-) .
Dziękuję Bingo
Hmm . Niestety proza życia czasem rozczarowuje i do
jest bolesne dla nas wrażliwców. Pozdrawiam gorąco i
dziękuję za komentarz:-)
Super fantazja