żelazo
dumni za dnia indywidualiści
oddychają za miasto patrząc
jak płomienie długim palcem
starają się sięgnąć wyżej
odwiedzają kolejne
święte domy
by ktoś obiecał
by ktoś wysłuchał
by ktoś dał zbawienie
a przecież nikt
nie da Ci siły
spójrz
przez miłość
ponad nienawiść
poprzez słowa
sączone w czasie rozpaczy
do samotnych domów
ponad strach
to ja
to słońce
a to jest życie
powolnie kapie na brudną podłogę
tyle nierealnych marzeń
zaszczepionych naszą chęcią
wbrew szorstkiej rzeczywistości
to zamęt dla ślepców
z tego właśnie
wzniesiemy się
przez miłość
ponad nienawiść
rękami odpychając
ciężkie niebo dawnych wyborów
prosto do wolności
Komentarze (2)
...póki żelazo gorące
Bardzo metaforyczny tekst
o niuansach życia. Trudny
do zinterpretowania myśli
Autorki.
Miłego wieczoru Kingo:}