Zgubny los poety
Bo gdy Cię ujrzę przy świetle księżyca,
Radosną lub smutną - żadna różnica,
Zatopie spojrzenie w Tywych cudnych
ustach,
W mej głowie zagości na nowo rozpusta.
Twe śliczne oczka odgadne westchnieniem,
Gdyż jesteś i byłaś moim marzeniem
I gdy Cię nie ma trace część siebie
Chcę być przy Tobie, bardzo kocham
Ciebie.
Dobrze marzyć gdy nie ma przyszłości.
Wybrałaś przyjaźń, nie chciałaś miłości.
Lecz prawda jedna - ja wciąż zakochany.
Przez Ciebie odeszły w dal moje plany.
Nie dałaś mi szansy nawet na czas
próbny.
Przez miłość do Ciebie czeka mnie los
zgubny.
A miało być pięknie - spacery, rozmowy.
Teraz już nic nie przychodzi mi do
głowy.
Poeta piszący wiersze - wciąż myśli i
błaga,
By jego okrutny los ostatni cios mu
zadał.
Lecz ten jakby głuchy - nie słucha poety
I ten zabija się sam... Ot koniec.
Niestety.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.