Ziemia niczyja
Życie swe spędzam w dwóch krajach
Wszystko mnie jakoś omija
Nikt mnie już nie chce uprawiać
Jestem jak ziemia niczyja
Czasem ktoś rzuci gdzieś ziarno
Ptak je swym szponem wygrzebie
Zanim pokocham na darmo
Ziarna nie będzie i ciebie
Deszcz drogę stamtąd rozmyje
Słońce ją potem wysuszy
Pętlę zaciśnie na szyi
I zgaśnie światło mi w duszy
Stąd do wieczności jest blisko
A jednak ciągle się śmieję
Przez ramię zaglądam w przyszłość
Widzę tam jeszcze nadzieję.
Gregorek, 29.1.22
Komentarze (13)
Jak zwykle piękny wiersz.
Piękny wzruszający wiersz. Milutko pozdrawiam.
Jest nadzieja...i to światło niech w duszy nie
gaśnie...
Piękna melancholia,
pozdrawiam serdecznie:)
doskonałe metafory, świetny wiersz :-)
Twoje wersy mnie wzruszyły...Pozdrawiam :)
Mnie także podoba się wiersz w treści i formie.
Pozostaje życzyć peelowi spełnienia. Oby tylko
wymarzona agronomka nie przesadzała z orką:)
Miłego dnia returnie:)
Wiersz ze wspaniałym przekazem. Wzruszajacy.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna i wzruszająca melancholia z nadzieją w
tle...pozdrawiam ciepło :)
Świetny wiersz, pozdrawiam i miłego dnia życzę:)
Przepiękna metafora!
Bardzo fajny wiersz, przeczytałam z przyjemnoscia
Dopóki jest nadzieja...
Wiersz.
Pozdrawiam :)