zima
przyszła tak piękna czysta i niewinna
puchem okryła sady i ogrody
taka wyniosła nieprzystępna zimna
a jednak ciepło wita nam rok młody
mroźnym westchnieniem biega w srebrnym
lesie
bystre strumienie wstrzymuje w pół
kroku
niebiesko-biały zmrok po polach niesie
i odprowadza świat do końca roku
usiądzie z nami przy świątecznym stole
ubrana w zwiewną białą długą suknię
przetańczy skocznie sylwestrowe bale
aż wreszcie wiosną gdzieś za morza
umknie
Komentarze (16)
Wyjątkowo piękny wiersz widzi się ten obraz i potem
jak gdzieś umyka do zieleni Bardzo dobry wprawną ręka
Poety napisany Wyrazy uznania