ZIOŁOFRASZKI część III
Gdy teściowa focha strzela,
a w portfelu same zera,
z MELISY napar wszystko złagodzi
i z czarnych myśli Cię wyswobodzi.
My kobietki już tak mamy,
na cellulit narzekamy,
jeśli definitywnie chcesz pozbyć się
drania,
z BLUSZCZU nalewkę miej do wcierania.
NAPARSTNICA w małych dawkach stosowana,
serce wspiera już od samego rana,
lecz gdy za dużą dawkę weźmiemy,
wnet do aniołków się przeniesiemy.
Bywa, że skleroza mocno Ci dobodzie,
wtedy z ROZMARYNEM należy żyć w zgodzie.
By bez sensacji przełknąć barana
dodaj TYMIANKU do macerowania.
Już w starożytnym Rzymie OGÓRECZNIK
znano,
Dla męstwa i męskości wojom do wina go
dodawano.
Na marną nockę, smętny poranek,
/bierz przykład z Sobieskiego/, stosuj
KURDYBANEK.
Gdy Ci nagle popęd spadnie,
wcinaj SOJĘ gdzie popadnie,
wtedy wszystko się podnosi,
a odgłos uciech aż echo nosi.
Komentarze (8)
czarodziejskie pozdrawiam:)
Czytając Twoje fraszki można się uśmiechnąć
Szcz,ęsliwego Nowego Roku
p o z d r a w i a m
no to warto było tu zabłądzić, sporo rad na trudne
chwile /hahahha
fajna apteczka ziołowa - tylko ta soja modyfikowana -
co po niej może się wydarzyć :):)
:-) super porady :-) chyba sobie jakieś ziółko kupię
:-)
Jesteś niemożliwa - proponuję wejśc w kontakt z
Herbapolem - zarobisz na reklamie:))) już widzę
flakoniki i paczuszki opatrzone takimi
wierszykami...super fajne, a przy okazji... ta nalewka
z naparstnicy to na spirytusiku? Pozdrawiam miło:))))
Kocham zioła:) Bardzo zmyślny wiersz :) Pozdrawiam :)
Fajne,lekkie,pomocne i dowcipne sa Twoje
fraszki:)Cieplutko pozdrawiam:)