O ziszczeniu
Jan Maciej Kłosowski, tomik "Wiersze" w wydawnictwie RADWAN, gorąco polecam!
Idę tam gdzie słońce zachodzi,
gdzie szare życie staje się
przeszłością,
a chłód nie jest nawet wspomnieniem,
każda chwila jest spleciona z
promieniem,
chyba najsłodszą miłością,
a miód spada w kroplach zamiast wody.
Każdy powie że to tylko zapach marzenia,
właśnie się ulatniającego,
przez kogoś porzuconego,
ja to inaczej nazwałem,
bo oczami duszy to widziałem,
czułem jeszcze ciepło ziszczenia.
Ono moje dłonie poprowadziło,
tam gdzie inne dłonie nie sięgały,
do miejsca kiedyś wymarzonego,
za cenę dnia sprzedanego,
od niego się oddalać dawno zaczęły,
ale coś błahego o tym przesądziło.
Komentarze (3)
Wiersz zawiera splot romantycznych pprzeżyć wspomnień
i tęsknot jak często w życiu bywa
pozdrawiam
Skarb ma racje czasem warto zagłebić się w treść nie
patrzeć oczami ale sercem i ja właśnie tak patrze na
niego ...duszą i sercem.Pozdrawiam i do miłego
ach ten Pan Janusz Przetacznik ...sam piękne wiersze
pisze ....choć są trochę "twarde"...mógłby zacząć
pisać ...a ja wiersze czytam duszą i sercem a nie
pisownią ...przy tym się rozmarzyłam bardzo
...pozdrawiam ciepło