Złamana dusza
Siedzi w kącie skulona
cała drży
słychać trzask drzwi
kroki i krzyk matki
on zaraz tu przyjdzie
i będzie dotykał
silnymi dłońmi
niechcianym językiem
wdzierał się w usta
szukał spełnienia
drążąc ciało
łzy płyną po jej twarzy
chwyta żyletkę
podcina żyły
złamana dusza
odpływa z ciała
Bóg w swym miłosierdziu
ten czyn jej wybaczy
autor
Beatricze
Dodano: 2009-10-20 07:28:48
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
jakże smutny wiersz, gra na emocjach... Pozdrawiam...
nie wybaczy! trudny temat ...ale nie wybaczy...
wiersz poruszający bardzo delikatny i nie chciany
temat ...
jeszcze raz -nie wybaczy !...
za wiersz nie dałaby punktu za temat dałabym 1000
mogę tylko jeden i ...daję.
pozdrawiam serdecznie.:-)
A ten co złamał bezkarny :(
bardzo smutny wiersz...dlaczego takie potwory żyją
obok nas...okaleczają dziecięcą psychikę no i
ciało...okropieństwo....pozdrawiam
często tak bywa,że smutno się kończy-ale czy tak musi
być?czas z tym skończyć-ale jak?
nasze prawo bezsilne jest
.........dlaczego TO się zdarza!!!!!!!!!!!!
...smutno dziś u Ciebie...Pozdrawiam :)
a ja jestem przeciwny takiemu finałowi...czyn ten
powinien sie byc w zwyrodnialca i kata wymierzony...