W złoconych dźwiękach lo(to)su
Na falach widmem, lżejsze od płatków,
nim ziemi wzrokiem słońce zastygnie,
płyną po strunach w odgwiezdnym pyle
nasze marzenia na wspólny trakt tu.
W odwiecznym tańcu, nazwanym życiem,
kierunek kreśli barwa pucharu.
Czy się połączą swoim zamiarem,
u styku brzegów, w pakt trwały z dążeń?
Oto pytanie starsze od kości
kroków milowych przejętych ziemią,
wędrowców, których pojęła jasność
z poszukiwania drogi do siebie.
Nie tracąc wiary, nawet gdy masz dość,
patrzysz po cichu w znaki na niebie.
Komentarze (12)
Nie tracić wiary, nawet gdy masz dosyć - w pełni się
zgadzam z treścią i przekazem.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie wszystkim gościom za odwiedziny, miłe
i refleksyjne słowa w komentarzach:)
Pozdrawiam Was serdecznie i źyczę miłopogodnego
popołudnia:)
Witaj
Świetnie, metaforycznie.
Miłego Rozalio
;)
Wiara czyni cuda spełniając niejedno marzenie :)
Pozdrawiam Rozalio :)
Piękne wersy, "patrzysz po cichu w znaki na niebie" -
bezcenne, pozdrawiam ciepło.
Super!
Odkąd przestałam planować i układać marzenia, spełnia
się więcej ot tak :)
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz i świetna puenta.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładnie, mądrze.
Pozdrawiam serdecznie Rozalio:))
Te znaki na niebie są jak drogi.
Wybieramy je i nimi idziemy.
I za te wybory odpowiadamy.
Aha. Myślę podobnie :-)
Wiersz pod dobrym znakiem. :)
Nasze marzenia ukryte są wśród gwiezdnego pyłu.
Zmaterializują się tylko tym, którzy będą aktywnie
dążyli do celu.
Piękny wiersz z mądrą puentą. Pozdrawiam serdecznie,
spokojnej nocki życzę:)