Zły sen
Dywanem z gwiazd wyścielone brudne ulice
Wiodą ku bajkom, wśród snów zaginionych
Księżyc tak czule, tak szczerze, z
zachwytem
Swym światłem oświetla drogę
spragnionym..
Spragnionym prawdy i ciszy wśród wrzasku
Gdy człowiek znaczy już mniej niż
butelka
Gdy rankiem sen zginie, o słońca brzasku
Odleci daremnych do marzeń chęć wielka..
Ciężko tak, trudno tak, gdy bagaż
porażek
W zenicie ugina najtwardsze kończyny
Mimo to żyję, wierzę, wciąż marzę..
Bo nic tu nie dzieje się tak bez
przyczyny..
Bo kiedy dzień minie, mrok znów na nas
spadnie
Zrozumie ten który ślepcem, w południa
godzinie
Nie życie złodziejem, choć czas nam wciąż
kradnie
Ale zły sen, co rankiem odpłynie..
Komentarze (7)
coraz piękniejsze są Twoje wiersze
Pięknie i z sensem bo czas dobrze gdy przynosi życie
bajkowe a gdy nie ma to chociaż sny niech uniosą naszą
fantazję.Jednak myślę,że życie może być poezją Ten
wiersz jest +
Bardzo dobry wiersz:)W ciekawy sposób przedstawiłeś
zły sen...słownictwo bogate.Dobrze się czyta.+
jest naprawdę dobry....a jaka gębia;)
widać, że pisanie daje Ci poczucie wolności
Swietny ten wiersz. Ciekawe metafory. Kazda strofa ma
w sobie cos magicznego.
Ładny wiersz.Dobrze,że to był tylko sen,chociaż czasem
sny mają odzwierciedlenie na jawie:(