Zły sen... Na pól...
W objęciu lodowatych ścian..
Przewija się mój sen..
Sen zwany życiem..
Na mej twarzy smutek, brak uśmiechu..
Więc żyje bez cienia optymizmu...
Całe życie to zły sen...
Zabrakło mych aniołów...
Więc nadal pozostaje sama...
W objęciu lodowatych szarych ścian...
autor
natasia:))
Dodano: 2006-02-05 12:41:35
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.