Zmienna pogoda
Myślami biegnąc w piękną stronę
wieczności
błądzę powoli po omacku i bez
wytchnienia
chcę dobiec tam gdzie jest pełno miłości
prawdę poznać i dogonić swoje marzenia
i tak dzień za dniem płyną zmienia się
pogoda
raz blask w mojej duszy muzyką zmienia
tony
zawsze tego co w przeszłości będzie
szkoda
w oddali majaczy przyszłość i wiktorii
dzwony
niekiedy ciemność moje serce mrokiem
trwoży
szarość i smutek z głębi duszy cicho się
wylewa
przeszłość mi ciąży a przecież może być
gorzej
błądzę w ciszy nie wiedząc czego się
spodziewać
zmienna pogoda chyba nigdy mnie nie
zostawi
tak to bywa raz na wozie jadę raz pod
wozem
może Bóg swoją mocą cud jakiś we mnie
sprawi
chciałbym więź z ciemnością przeciąć jak
nożem
Komentarze (32)
Dziękuję Zosiaku i pozdrawiam
Życzę spełnienia...:)
Masz dwie literówki / może, wiedząc
"przeszłość mi ciąży a przecież możę być gorzej
błądzę w ciszy nie wiedząć czego się spodziewać"