ZMIERZCH IDZIE
Zmierzch idzie,
Tlący się papieros na popielniczce,
Pozostawiony przez kogoś,
Kto tu już nie wróci.
Znowu jestem sam ...
Więcej grzechów nie pamiętam.
Cisza, cisza, cisza -
Nic się nie dzieje,
Zupełnie nic,
Tylko z każdą chwilą
Jest coraz gorzej.
Myślenie, myślenie, myślenie,
Nieustanne, obsesyjne,
Faszerowane złudzeniami -
A może jednak ...
Zmierzch idzie,
Znajomy zapach perfum
Z głębi serca
Wyciąga cierpienie.
Cierpienie, cierpienie, cierpienie,
Nie do ścierpienia.
Gdyby ona wiedziała co u mnie -
Pewnie pękłoby jej serce.
Komentarze (3)
Taka jest niestety miłość, czasami przynosi więcej
cierpienia niż radości. Tęsknota zawsze będzie szła z
nią w parze pragnąc ukojenia. Pozdrawiam:)
Gdyby ona wiedziała,co u mnie,pewnie pękłoby jej
serce.Podoba mi się klimat w wierszu i sposób ujęcia
tematu.
powtarzalnośc wystukuje rytm, cos w tym jest