Zmruż oczy
Włącz myślach pozytyw, małe i wielkie
marzenie
z łódką związane. Odnajdź w duszy motyw.
Włącz też swe serce i jego jedne małe
wspomnienie.
Bądź turystą (-ką) we własnym mieście.
Zacznij kochać i czuć to miasto wreszcie,
na skórze, na palcach dłoni tych i
sercu.
Poczuj moc doznania i odczucia jego,
kroków, oddechu, mrugnięcia przed oczami
twymi.
Jednej chwili jak stop – klatki, wklejanej
do albumu…
Tego co poznasz nikt ci nie zabierze,
w sercu twym pozostanie wiecznie,
jak sekunda, jak iskra, jak płomień…
Za twą szczodrość wszystko ci odda.
Swoją krew i swoje łzy i ciepły oddech na
sercu.
Byś tylko zechciał (-ła) ją kochać.
Bądź dumny (-na) z niej, bo ci życie
dała,
odrzucona, niekochana przez lata.
Lecz dziś do życia się budzi.
Czym szybciej, czym mocniej.
Kochają ją nim jej płomień się ostudzi…
Ognisko rozpal w sercu gorące.
Poczuj magię fabryk stuletnich,
z czerwonej jak krew cegły,
kamienic eklektycznych, łódzkiej
secesji.
Znajdź w sercu nutkę, która ją nakreśli.
Odnajdź jej rytm i melodię,
a wynagrodzi ci ona szczodrze.
Zobacz swoje Muzeum Miasta Łodzi.
Swój Stary Cmentarz na Ogrodowej
i Bracką i swój Plac Wolności.
Księży Młyn i pałace i wille i Beczki.
Zakochaj się w niej bez reszty.
I każdy krok będzie jak oddech i twój i
miasta.
A twe skojarzenia zmień, odnajdź nowe,
przynajmniej w swym sercu, w myślach.
(…) Chwila jedna, magiczna, jak iskierka
prysła…
Insp. Kokoszanel
Komentarze (3)
Ładna melancholia.Pozdrawiam:)
Przyjemnie przeczytać i nawiązać do przeżyć :) milutko
i przyjaźnie z melancholią :) bardzo ładne strofy :)
pozdrawiam :)
Ciekawie napisane