zmysłem jesieni
Ogrzewam zmysłem zapachy
wielbi miłość, tak tuląco
złocą chryzantemy kwitnące
kolorem dopalają astry
uśmiecha się niepozorna zatapia
zderzenia barwami irga
wskazuje słońce winobluszczu modę
dosięga czaruje rewia
pigwowiec owocem sypiąc częstuje
ruszony o zimie wzmiankuje
berberys dalia z wiatrem rozmawia
śpią złotokapem róże
migoczą liście płomienistymi snami
wspomina kształt jeżówka
jesieni rodzynkiem miechunka
wrzos szatami dogorywa
rzewnie szykuje się lobelia
budzi twarz markotną
wschodzi drżącymi płatkami
świtania oaza kropli
jesiennej mgły
Komentarze (10)
Zmysłowo ujęty przekaz.
Opisywanymi obrazami rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
Piękna przyroda w wierszu, czytałam z przyjemnością :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Maćku. Pozdrawiam.
śliczny wiersz z dużą znajomością świata przyrody
@ e.jot
Mgły cień po roślinkach, ślizga się ostrym pląsem.
@ JoVISkA
Maluje natura, człowiek wybiera.
@ tarnawagorzkowski
Urzeka, jak w realu.
@ Krystek
Wyzłociły cuda, zobaczone rośliny.
@ Dziadek Norbert
Dziękuję, tak się mi namalowało.
Za komentarzyki ślicznie dziękuję.
eh, a gdzie ukrył się "ostry cień mgły"?
To chyba jest eden, albo ogród botaniczny...bardzo
egzotyczny :)
Pozdrawiam
Piękna ta przyroda w Twoim wierszu
Przepiękny ogród zobaczyłam z wyzłoconymi jesiennym
słońcem roślinami. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem:)
Bardzo ładnie ukazana miłość do przyrody
na tle jesieni. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)