Znak zapytania
Nie umiem znaleźć odpowiedzi
na najprościej stawiane pytania.
Wszystko wydaje się takie banalne,
że traci na końcu sens…
Staje się puste i bez treści zupełnie,
jak jeden samotny znak zapytania…
I z każdym dniem wypala się we mnie
ta mocno nietrwała
moc rozumienia własnego ja.
Jak bańka mydlana
gotowa zaraz zamienić się w nicość,
rozprysnąć na milion ulotnych
cząsteczek.
Ja jestem kroplą łzy słonej
chwilowo tylko płynącej po skórze,
która wysycha tak niepozornie,
jakby nie było jej wcale.
Krótkie złudzenie to moje życie,
długa, bolesna tęsknota.
Bo jak zrozumieć innego człowieka,
kiedy samemu się nie pojmuje
własnych najprostszych pytań…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.