znienawidzony
mścisz sie na mnie
szatanie
śmiejesz
cielesny
wiedziałeś bardzo dobrze
jak osiągnąć swą satysfakcję
tak
jestem winna
zdradzałam cię
z mężczyznami
przystojnymi bardziej lub mniej
inteligentnymi bardziej lub mniej
z szelmowskimi uśmiechami bardziej lub
mniej
z kobietami
piękniejszymi ode mnie
całowałam ich szyje
glaskałam uda
gdy zasypiały zjadałam ich marzenia
zupelnie jak ty
wzgardziłam cię
a ty stajesz przede mną
cielesny
calujesz
kobiety, które kochałam
patrząc mi prosto w
oczy
22.16
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.