Znowu jest jesień
Liście zrobiły się złotobrązowe i cienkie
jak papier. Przy wiatrach
wczesnozimowych
łodygi krzewów szeleściły, niczym roje
pszczół.
Chmury unosiły się po niebie białymi i
ciemnymi stadami, spoglądając na ziemię i
płynęły dalej gnane wiatrem.
A ona w swoim umyśle, słyszała jakby
muzykę zawodzącego wiatru, smutne,
rozsypane
okruchy chwil szczęścia, gdy będąc z nim z
zamkniętymi oczami uczyła się jego na
pamięć, a pod powiekami zbierały się słone,
kryształowe krople.
Spacerowała teraz samotnie alejkami
niespełnionych marzeń, zawiniętych w
rulon.
W tańczących liściach jesiennych, w
cieniu
własnych myśli. Kilka z nich uparcie
trzymało się gałęzi, ale i one wkrótce się
poddadzą.
Spadną na ziemię, gdzie powoli wyblakną,
sczernieją i umrą.
Czuła się właśnie tak, jak owe liście
samotna i smutna. Albo, niczym porcelanowa
filiżanka, którą po stłuczeniu dokładnie
posklejano, z bliska jednak widać było
rysy, choć z oddali wydawała się wręcz nie
uszkodzona.
A przecież bywały też i inne jesienie, gdy
kochała i była kochaną.
Gdy patrzyła na zegar, a każda chwila
oczekiwania zdawała się wiekiem
przemijającym w zwolnionym
tempie. Jego rytmiczne kroki, słyszalne już
na schodach pozwalały uciszyć jej zgiełkowe
myśli.
Na powitanie z cichym westchnieniem,
przyciągał ją do siebie i krył głowę w jej
ramionach. Po chwili patrząc w oczy,
dotykał twarzy ciepłą dłonią.
Przytulając się mocno do niego, czuła
ciepło
emanujące przez koszulę, zapach męskiej
wody
po goleniu, i słuchała rytmicznego
bicia jego serca. Przez ułamek sekundy
poczuła pożądanie, seksualne napięcie
między nimi, lecz po chwili zastąpiło je
przyjemne uczucie oczekiwania i
bezpieczeństwa.
Na jego ustach błąkał się uśmiech, a
bursztynowe oczy spoglądały pytająco. Gdy
zaczął całować, czuła fale gorąca
przelewające się przez jej ciało, które
wibrowało nieznaną wcześniej rozkoszą,
której nie mogła ani znieść, ani jej
zapobiec…
Tamtej jesieni…
Tessa50
Miłość jest najwyższym sensem istnienia.
Ernest Hemingway
https://www.youtube.com/watch?v=FFbfm4Wyojs
Komentarze (27)
Tym razem całość bardzo podniecająca.
Wiesz - ta stronka lepsza od niebieskiej tabletki. I
oczywiście o wiele zdrowsza.
Pięknie, bardzo pieknie piszesz;)
Jak zawsze zapierające dech opisy!
Pozdrawiam Tereniu :)
Witaj,
...i znowu barwny opis przyrody tym razem w jej
jesiennym wydaniu.../+/
Nie obyło się bez romantyzmu i erotyzmu.
Wszystko zapodane w lirycznym nastroju./+/
A praktyk E.H. wiedział co mówi w kwestii miłowania...
Klenczon nie mój ulubieniec, ale co wyśpiewał to godne
uznania.
Pozdrawiam.
Pięknie, z wielką przyjemnością przeczytałem,
pozdrawiam ciepło.
Pięknie. Pozdrawiam
Romantyczne wspomnienia.
Pozdrawiam :)
Cudne są Twoje teksty, a ta alejka niespełnionych
nadziei to mistrzostwo świata:)). M
Bardzo ładnie.
cały wiersz jest pamięcią i wielką tęsknotą za
miłością która przeminęła.
Pozdrawiam cieplutko.
Urocze wspomnienie jesiennej miłości - gorącej,
zmysłowej i czułej. Ślę moc radosnych pozdrowień i
uśmiechów
Ten wiersz opisuje jesienny nastrój, melancholię oraz
dawne i współczesne uczucia bohaterki. Opisuje jej
samotność, tęsknotę za miłością oraz chwile
namiętności. Ładna, nastrojowa poezja.
(+)