Znowu zakwitną irysy
z malymi poprawkami
Los jest kapryśny, marzeń nie słucha.
Znowu kolejny figiel ci spłatał
i w głos się smieje prosto do ucha,
odbiera siły, gdy płyną lata.
Jak kiepski grajek w dobrej orkiestrze,
fałszywe nuty między dni wplata.
Podcina nogi, nadzieję niszczy
i coraz wiekszy żal masz do świata.
A manna z nieba nie leci sama
i duży portfel pustkami świeci.
Już jesteś stara, a byłaś dama,
teraz twej rady nie chcą już dzieci.
Wiosna i kwiaty radość przyniosą,
znowu zakwitną dumne irysy.
Nadzieja spadnie z poranną rosą,
kiedy śpiew ptaków w górze usłyszy.
11.03.2009 Irysy to moja wielka pasja.. *DZIEKUJE BARDZO*
Komentarze (39)
Wiosenie i śpiewająco,można się zachwycić:)
Oby było tak jak piszesz, pieknie :)
Nie byłam w Springfield , ale skoro już tam tak
pięknie i wiosennie najwyższa pora się wybrać tylko
czy to aby Illinois?.Wiersz ładny i taki
ciepło-wiosenny.
syndrom opustoszałego gniazda ,ból wieku - samotność -
zostają ci kwiaty, człowieku,Ty lubisz irysy a ja
kosaćce- po uprawiajmy: choć by w netu klatce!
Taaa ... nadzieja matka glupich, ale i tak nadal w nia
wierzymy ze moze ... ze jutro ... ze ... Piekny
wiersz. Stawiam plusik i cieplutko pozdrawiam z
deszczowego dzis Melbourne :))
Wiosna nadzieję budzi, bo wśród pięknych kwiatów tak
jakoś lżej na duszy. (portfel)
Pieknie i wiosennie lekko sie zobilo, wiesz tryska
nadzieja .
dobrze że masz taką pasję i możesz zapomnieć o tym że
dzieci już duże ...
Jednak nie dziwne, że mieszkasz w Wiosennych Polach.
Twój wiersz tchnie wiosną i nadzieją.