zonkile
kruche nadzieja elfy bez mocy
skrzace bezbronne w plomyku swiecy
okretowniki snu slajdu nocy
zdolne do walki miedzianych mieczy
chwile - migotem fal kolysane
kazda - owad uspiony w bursztynie
gdy cieple barwy scieli horyzont
gdy dzien o zmroku tli sie przymilnie
westchnienia wiosny
smukle zonkile
ze jest was krocie
jest was az tyle ...
...
autor
Agnieszka Zegadlo
Dodano: 2013-11-09 20:16:13
Ten wiersz przeczytano 1497 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
trochę wiosny jesienią.
pozdrawiam
czemu o żonkilach na jesień na litość. Wiem ,że są
jesienne krokusy i wrzos co kwitnie na wiosnę,czy są
też jesienne żonkile?
bardzo intrygujący..! Pozdrawiam !
ciekawy, nietuzinkowy, wiosenny wiersz w środku
jesieni :-)
Bardzo ładny, refleksyjny wiersz.
Podoba mi się.Pozdrawiam serdecznie.
i jest temat i sa slowa, pieknie i na bank wroce -
pozdrawiam
Aguś mój meil masz w Autor o sobie.Twój wiersz ma
ukryty przekaż tak wyczytuje.Buziaki
Misiaczku , nie mam jeszcze Twojego maila , musisz mi
napisac ..
Aguś napisz do mnie na meila jak możesz.Pozdrawiam.