Zostań
Dlaczego tracimy to co najbardziej kochamy.
ZOSTAŃ
Nadchodzi noc opuszczasz źrenice
Dusza przyoblecze nowym już dnieje
Dla ciebie baśń z głębiny podchwycę
Czy ciemność zapadnie ciszą zaleje?
Oddech coraz cięższym się staje
Ciało delikatne jak trzcina wiotkie
Tak żeś wrażliwa tak delikatna
Jak płatek, co zdobi stokrotkę?
Dusza twa czysta między światami
Potu krople oznajmiają boleść ciała
Czoło płomienne jak łąka zroszona
Dziecięcia, co żona mi dała
Matka twa drzemie w edenach
Owocu miłości z pięknego ciała
Kobieta o pięknych włosach
Nie gaśnij tyś taka mała
Życie wlewane tlenu kropelkami
Pokarmem sól fizjologiczna
Co chwila wracane prądu wstrząsami?
Oddychaj tyś taka śliczna
Rytm serduszka coraz wolniejszy
Odchodzisz jakbyś zasypiała
Oddech Twój coraz cięższy
Córeczko zostań tyś taka mała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.