Zuzia
/w podziekowaniu rodzicom Zuzi że dane mi jest być częscią jej życia /
Rankiem cudownym słonkiem obudzona
Otwieram oczy by dnia nowego zażyć
A tu jasny promyk jasniejszy od słońca
Do sypialni wbiega usmiechem obdarzyć
Oczęta brązowe na promiennej twarzy
Mówią dzień dobry radoscią tryskając
I smiać się tulić pieszczot się domagać
By słodko zawołać baba baba!
A moje serce z piersi chce wyskoczyć
Miłoscią wielką słoneczko przywitać
Oddać całą swą duszę i serce gorące
Tej cudnej dziecinie będącej brzdącem
Tę małą figlarkę Zuzią swą nazywam
W każdym momencie uczucia odkrywam
A ona rozumnie oczkami je pojmuje
Całuskami dzieli usmiechem wojuje.
Jak tę sliczną dziecinę życia wiosnie
Nie kochać najmocniej jak tylko można
To ona wypełnia me życie radosnie
Dodajac usmiechu przecudnych doznań.
Komentarze (20)
Fajny wiersz. Cudowna Zuzia, Najsłodsza na całym
świecie. Pozdrawiam serdecznie . Pozdrawiam serdecznie
Dodając uciekł Ci ogonek. Miłego")
Bardzo dużo miłości i cepła odnalazłam w tych słowach.
Pozdrawiam :)
Pięknie napisałaś:-)
cieply wiersz pozdrawiam
umiesz kochać...babi , babi , tes ce kojam:)miłego