Życie jak obłuda
Najgorsze w życiu jest to,
Gdy budzisz się ze snu.
Patrzysz na świat,
A on wcale nie jest taki piękny.
Myślisz, że nie jesteś sam.
Otoczony w przyjaźni.
Nie odczuwasz lęku,
Tylko chwile zapomnienia,
Jakiś stan uniesienia.
Patrzysz i dostrzegasz czar.
Naiwność przysłania świat.
Budzisz się ze snu.
Patrzysz na ten sam ból,
Nagle staje się rzeczywisty,
Smog, czerń, płacz.
Widzisz tylko grzech,
Kłamstwo plugawiące dzień.
To, co było dla Ciebie ważne
Staje się obłudą.
Jedna nadzieja pozostaje
W Roślinach.
Niewinne istotki pną się do góry,
Trzymając tylko cnót.
Dopóki nie zostaną skrzywdzone,
Jak twój drogi duch.
Nadzieja matką głupich :P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.