Życie to jednak nie teatr
…gdyby życie teatrem było jak łatwo by się żyło…
Życie to jednak nie jest teatr
Choć różne grywam w nim role
Tekstów wiele poznałam
Wiele póz wykonałam
Bywam rybą co w morzu pływa
Milczę i z tym jestem szczęśliwa
Dotykiem fala życia mnie pieści
Ogłuchłam na wszystkie wieści
Bywam ptakiem co niebo przemierza
Z przestworzami szukam przymierza
Śpiewem witam dnia nastanie
Szeptem wiatru przemijanie
Życie to jednak nie jest teatr
Bo każda rola inną bywa
Raz jestem smutna
Potem znów szczęśliwa
________________________________
Gdyby życie teatrem było
Nic by mnie w nim nie zaskoczyło
Komentarze (2)
Potrafiłas zgrabnie i dokładnie napisać o tym , o czym
często myślę...życie niestety w przeciwieństwie do
teatru wymaga zagrania ról bez przygotowania i na
dodatek wielu w jednym czasie! Jakie wybrać priorytety
kiedy wszyscy chcą nas na 100%...w teatrze mozna sie
pomylić , a w zyciu płacimy zbyt wysoką cenę!
A ja slyszalam, ze nie mozna jednoczesnie zyc i
przypatrywac sie zyciu. Bo na swiecie jak w teatrze,
jest sie albo aktorem albo widzem...Kazdy dzien to
nowa sztuka- trzeba ja wlasciwe zagrac
( choc aktor w srodku zostaje soba). Brawa za temat.