Żyletce... nie!
Masz serce zranione
zbite podeptane,
odeszło od Ciebie
to wyśnione, kochane
Ból rzuca na łopatki
czasem na kolana....
nie możesz oddychać
bo wciąż sączy rana....
Cóż mogę powiedzieć
trzeba wiele siły,
by odnaleźć znów siebie....
by siebie nie winić...
Dobrze mieć wsparcie
przyjacielskiej dłoni,
która od złych myśli
i trosk ochroni....
Wyrzuć wszystkie prochy!
żyletki! nie stawiaj kart!
Jeśli przez niego cierpisz
Nie był Ciebie wart!!
I choć Ci się wydaje
że świat się zawalił
to światełko w tunelu
każdemu się pali....
Powiesz, że się wymądrzam
lecz ja wiem co mówię....
sama często uśmiecham się przez łzy
lecz z nadzieją witam
każdy kolejny świt....
I dla Ciebie wstanie
jutro lepszy dzień
Tylko powiedz
ŻYLETCE NIE !!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.