Zziębnięte serce
Siedzę przy oknie ze smutkiem,
patrzę jak świat moknie.
Po szybie płynące krople
ranią serce.
Deszcz wyzwala tęsknotę duszy.
Złe emocje wymusza.
Na dworze jest pusto, szaro
i dżdżysto.
Złe myśli dominują w głowie.
Po szybach spływa żal rozmazany.
Rozczulam się, wpadam
w stan zadumy.
Z każdą kroplą mam coraz
więcej tęsknoty.
Pragnę przytulić się,
porozmawiać z bliską osobą.
Usłyszeć dobre, serdeczne słowo.
Niech przez okno zajrzy słońce,
rozgrzeje zziębnięte serce.
Łzy przemienią się w radość.
Poczuję otoczenia życzliwość.
Komentarze (13)
Słońce daje uśmiech, zwłaszcza po deszczu. Pozdrawiam
:)
Zziębnięte serce potrzebuje ciepła promieni słów:)
Pozdrawiam:)
Deszcz często budzi nostalgię,
msz i bywa, że nastraja nie najlepiej.
Podoba mi się Twój wiersz, Krysiu.
Dobrej nocy życzę.
Deszcz potrafi nas nastroić na minorową nutkę, mimo że
pięknie na szybach gra
Pozdrawiam serdecznie Krysiu :)
Kiedy pada deszcz mam podobne myśli...
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Uśmiech zostawiam z przytuleniem :))
powinno być wszystkiego z umiarem ... jutro będzie
lepiej ...
Za ANDO :)
Pozdrawiam :)
Ale roślinki lubią, a deszcz oczyszcza powietrze z CO2
i smogu:). Pozdrawiam.
Łez nie widać w deszcz.
I czasem dobrze jest gdy pada.
wiersz zastanawia.
Ja peelce uśmiech zasyłam, na rozjaśnienie :)
przybywam aby dać dobro słowo
poczuj moją życzliwość
którą mam w sobie
i radość
z nią się chętnie podzielę
niech juz nie będzie deszczowo
a wiatr myśli rozwieje...
miłego słonecznego dnia:)))
to prawda, aura wpływa na samopoczucie.