...: BAL samotności ...balsam...
Pamiętam ten dzień dokŁADNIE piwko dębowe było ... żona w rozjazdach a ja... sam w domu "balowałem" z klawiszami. ps. pisanie+piwo= miernota osobiście ...Już mnie sie nie podoba jest taki mało POCIĄGający
26 lutego.2006ego roku
Jestem jak Pociąg, co trąbi z dali
Niby spokojny…a ciągle pali
I to nie są mosty… wiadukty
A normalne Tory…
Wieczory ..i ranki…jak z tej
szkolnej
Czarnej czytanki
[murzynek bambo ]
Dobrze, że się woodą nie studzę
A czasem w życiu….Troszkę;)
marudzę
Kolejne tory ….pod kołami mam
Pędzę i ględzę,…bo jestem sam
Myśli …jak muszelka
Pod każdą jakaś błyszcząca perełka
Dziś jednak kłoda
Każda myśl jak oda
Kłoda ..czy belka
Ciemna perła…muszelka.
Stacja ma opustoszała
Tylko nadzieja…
Mnie pozostała
W WeekENDD
posprzątać musze?
Po prostu tego chce!
Potem jak paroWóz
Dalej po drodze … ruszę
Bilet ULGOWY na pociąg mam
Ja wsiadam!!!
………A WY ???
Zabiorę was do Warszawy
ps.
Takiej innej….Jedynej w świecie
Tak to jest …zaufać poecie
Poecie… Nie lubię tego
słowa….
Wole tą
Cielesna od NOWA
Inne spojrzenie…..Jasne
skojarzenie.
http://poezja-i-pchelki.blog.onet.pl/2,ID73222855,inde x.html
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.